Oczami Przeora.
Dzisiaj miałem dyżur w kuchni. Ubrałem się i poszedłem do kuchni. Gdy go zobaczyłem oczy mi mało z orbit nie wyleciały. Zacząłem krzyczeć.Nareszcie.!
Oczami Ojca Harolda.
Usłyszałem krzyki dochodzące z kuchni. Bez wątpienia głos krzyczącego należał do naszego Nathanka. Pobiegłem żeby zobaczyć co się stało. Gdy ujrzałem sam także zacząłem krzyczeć.
Oczami Ojca Louisa.
Usłyszałem krzyk dwóch osób dobiegający z kuchni. Pobiegłem i ujrzałęm krzyczących i skaczących z radości Ojca Harolda i Przeora. Gdy ujrzałem co się wydarzyło sam również zacząłem krzyczeć.
Oczami Ojca Liama.
Usłyszałem że w kuchni ktoś krzyczy. Pobiegłem a tam krzyczał Ojciec Louis z Harroldem oraz Nathan. Gdy ujrzałem powód ich szczęścia zacząłęm krzyczeć i skakać razem z nimi.
Oczami Ojca Nialla.
Siedziałem właśnie w moim pokoju śpiewając pieśni religijne. Nagle usłyszałem krzyki dobiegające z kuchni. Pobiegłem do kuchni zobaczyłem cieszących się Ojców. Gdy zobaczyłem znajomą mi posturę dołączyłem do reszty.
Oczami Ojca Zayna.
Właśnie siedziałem i martwiłem się o Zdziśka gdy usłyszałem krzyki. Pobiegłem zobaczyć co się stało. Gdy ujrzałem znajomą mi postać z oczu popłynęły mi łzy szczęścia. Byłem tak szcęśliwy.
Oczami Gieni.
Obudziły mnie okrzyki radości. To ojcowie się cieszyli. Ja sama byłam taka szczęśliwa. Jeeest.! Nareszcie Zdzisio wrócił.! Jaka byłam szczęśliwa.
_________________________________
Jeeeeeeeeeeeest.! Nareszcie Zdzisio powrócił. Sorki że wczoraj nie pisałyśmy ale jakoś nie było czasu. Jak myślicie co będzie daaalej? Pozdrowionka. Styleska & Tomlinsonka.